Fiat 500 – naprawa deskorolki elektrycznej

Rozebrana deska elektryczna Fiat 500

Był wpis dotyczący naprawy hulajnogi Fiat 500, a teraz czas na naprawę deski Fiat 500. Mój kolega z podstawówki – Paweł – dostarczył mi deskę swojego syna z nadzieją, że naprawa będzie możliwa. Okazało się, że jak najbardziej – naprawa się udała, a przy okazji… zapraszam do wpisu 🙂

Objawy usterki
_____

Urządzenie w ogóle nie włącza się, a podłączenie ładowarki powoduje gaśnięcie diody LED na ładowarce, co oznacza zwarcie w obwodzie wejściowym ładowania w deskorolce.

Co ma wspólnego deska elektryczna z… Mortal Kombat?
_____

Właściwie to na pierwszy rzut oka – niewiele. Natomiast hulajnogę do naprawy dostałem od kolegi Pawła, z którym w czasach podstawówki trzymaliśmy sztamę i byliśmy psychofanami Mortal Kombat. Trzymając w dłoni sondy multimetru zastygałem kilka razy w bezruchu, bo przypominały mi się tamte czasy…


Zima, Godziszewo
Rok 1999, godzina 07:15
Hol przed salą w starej części szkoły podstawowej w Godziszewie
_____

W domu na komputerze zainstalowany Windows 95, w kioskach nowy numer czasopisma „Przyjazny PC”. Smuggler pisze świetne riposty w CD-Action, które wydawane jest na płycie CD. Tych płyt CD napęd w moim komputerze nie odczytuje, ale nawet nie ma po co, bo na komputerze w domu rusza tylko „Prehistoryk II” (którego umiem odpalić z Norton Commandera – mam zapisane poszczególne kroki, żeby odpalić tę grę przechodząc przez katalogi aż do pliku wykonywalnego – *.exe) oraz Deluxe Ski Jump. Więc jeśli jakimś cudem stać mnie czasem na kupno CD-Action, to i tak czytam tylko o grach będąc pasjonatem Smugglera w końcowych stronach czasopisma. Tak już zostanie na zawsze – mimo RTX-a 2070 Super w PC, który mam, czytam tylko wzmianki o Cyberpunku 2077, ale nie instaluję, bo i tak szkoda czasu na gry. Dalej też nie mam napędu CD w komputerze oraz w laptopie… no wiadomo, internet jest, ale nawiązuję do początku akapitu… : )
_____

Dopiero co do szkoły przywiózł nas „szkolny”, oczywiście wcześnie rano, bo potem jechał jeszcze „po Gołębiewko oraz Mirowo” i resztę tej drugiej części podstawówki. My byliśmy w 5a. Każdy z nas oglądał wczoraj Mortal Kombat na polsacie i każdy z nas miał przed rozpoczęciem lekcji mnóstwo energii do wykorzystania na wszystko inne niż lekcje. Zaczęliśmy więc naśladować nasze ulubione postacie. Ja byłem fanem Sub-Zero, a Paweł Skorpiona. Więc byliśmy fanami dwóch postaci, których geneza przedstawiona została zupełnie niedawno w niezłym filmie Mortal Kombat z 2021 roku. Naśladowaliśmy je z ogromnym zaangażowaniem. Każde ruchy, cechy, obalenia. Podczas walki wychodziłem czasem na dwór, lepiłem na szybko kulę śniegu i atakowałem nią przeciwnika, co było przyznam – nowatorskim pomysłem ze spektakularnym wykonaniem, kiedy zrobiłem to pierwszy raz. Prawdziwy Sub-Zero. Do szczęścia brakowało mi jeszcze tylko jednej rzeczy…

Jedna rzecz, rok 1999, wiosna, popołudnie
_____
Skarpa obok bramy wjazdowej do domu. Stoję u jej podstawy intensywnie myśląc jak nauczyć się Sprężynki, czyli wstania z ziemi podczas walki za pomocą tylko wymachu nóg. Moja wersja zakładała zrobienie tego, bez pomocy wybicia z rąk.

Mam 11 lat. W internecie nie ma YouTuba, powstanie za około 6 lat (14 lutego, 2005 roku, w walentynki), ale i tak do Nowego Gołębiewka dojdzie najszybciej za kolejnych 6… Neostrada TP ofertą w Kb/s nie powala.

Nie ma skąd brać wskazówek, brak tutoriali, wideo do nagrywania TV jest u Taty w pokoju. Mam tylko to, co zostało mi w głowie po obejrzeniu ostatniego odcinka.

„Machają nogami do przodu leżąc i wstają z ziemi. Tak po prostu. Tylko jak to zrobić?”.

Z pomocą przychodzi mi skarpa przy bramie. Kładę się na niej głową skierowaną do góry z nogami w dole. Leżąc z nogami w skierowanymi w dół macham nimi próbując „wstać” i ćwiczę. Ćwiczę codziennie po szkole. Każdego dnia, aż pewnego dnia po prostu się udaje. Trenuję, zapamiętuję. Nie myślę o tym, by kogokolwiek poinformować, bo swój pierwszy telefon ze swoim pierwszym numerem (który mam do dziś, nie zmieniałem) będę miał dopiero za 6 lat. Nie mam internetu w dzień, ledwo co wchodzi „pakiet nocny”, który oferuje jakieś znośne ceny 3 PLN/h „surfowania” – więc nie mam też GG, bo po co? Nie ma też facebooka, żeby wstawić posta (facebook zostanie założony za około 5 lat – 4 lutego 2005 roku).

Jeszcze nikomu nic nie mówię, bo do wykonania sprężynki potrzebuję skarpy, a skarpy nie ma w pobliżu, poza tym nie chcę się brudzić w szkole. Po lekcjach trenuję dalej, systematycznie, zmieniam skarpy na takie z coraz niższym kątem nachylenia. Robię to dla siebie. Chcę pokonać Skorpiona całkowicie, bezapelacyjnie – śnieg już mi nie wystarcza – poza tym jest już wiosna i go nie ma. Zaczyna udawać mi się wstawać leżąc na płaskiej powierzchni. Nadchodzi TEN dzień, w którym podczas walki, na oczach kolegów i koleżanek z klasy staję się najbliższy mojemu idolowi Sub-Zero w całej dotychczasowej historii mojego życia! To się dzieje naprawdę – trust me, I’m real, I’m Sub-Zero – jako jedyny z całej podstawówki w Godziszewie, umiem wstać z ziemi sprężynką! Finalnie uczę się wykonywać tą figurę na tej samej skarpie, na której się jej uczyłem, ale z głową u dołu skarpy, a nogami u góry. Czyli sprężynka pod górkę.

Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że zrobiłem wstęp do breakdancingu, który stał się nieodłączną częścią mojego życia aż do dziś, gdy dalej trzymam multimetr i…

… wracam do naprawy
_____

Uszkodzeniu uległ tranzystor MOSFET robiąc zwarcie w obwodach deski. Niestety nie zrobiłem dokumentacji jakiego typu i o jakich parametrach był, ale pasował IRFZ44N, więc tamten był o zbliżonych, ale o wyższym prądzie. Trzeba tez było zregenerować pakiet baterii, bo niestety ten nieszczęsny tranzystor zrobił – na szczęście nie całkowite – zwarcie również w obwodzie pakietu. Po wymianie tranzystora na taki o zbliżonych parametrach, deska odżyła.

To była fajna naprawa, fajne przemyślenia i pierwsza udana naprawa pojazdu elektrycznego. Poniżej kilka zdjęć.

Sprężynka
_____

Oto film przedstawiający opisywaną przeze mnie figurę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *